Rząd Wielkiej Brytanii ugiął się pod presją publiczną, aby umieścić weryfikację wieku pod kątem pornografii w ustawie o bezpieczeństwie online. Projekt ustawy był przedmiotem wielu krytyki społeczności za brak ochrony dzieci przed komercyjnymi witrynami pornograficznymi.

Ochrona dzieci w sieci nareszcie!

Podczas zapowiedź włączenie środków weryfikacji wieku do ustawy o bezpieczeństwie online to postęp, to nie wszystkie dobre wieści. Niestety minie co najmniej rok, być może dwa lata, zanim ustawa wejdzie w życie. W międzyczasie dzieci nadal będą miały łatwy dostęp do hardkorowej pornografii online. Wpływ na ich zdrowie psychiczne i fizyczne jest znaczny. Poziom wykorzystywania seksualnego dzieci z dziećmi rośnie w zawrotnym tempie. Odgrywanie scen uduszenia seksualnego staje się zbyt powszechne wśród dzieci i młodzieży.

"Nielegalne przetwarzanie danych dzieci w Internecie"

Istnieje inna legalna droga, którą rząd mógłby o wiele wcześniej przejść do faktycznej ochrony dzieci. Odbywa się to za pośrednictwem biura Komisarza ds. Informacji. Zgodnie z ustawą o ochronie danych z 2018 r. Komisarz ma obowiązek chronić dzieci przed stronami pornograficznymi, ponieważ strony te nielegalnie gromadzą i przetwarzają dane dzieci. Ekspert ds. bezpieczeństwa w Internecie i sekretarz Koalicji Charytatywnych Dzieci, John Carr OBE, przedstawił szczegóły tej sprawy na swoim blogu Desiderata pod adresem: „Zagadka pogłębia się”. Miejmy nadzieję, że nowy operator od zeszłego miesiąca, John Edwards, jest skłonny, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, faktycznie podjąć działania w tej sprawie.

Troska o prywatność to czerwony śledź

Jim Killock z Open Rights Group skarży się, że ten nowy środek weryfikacji wieku grozi naruszeniem prywatności użytkowników i może spowodować naruszenie danych. To jest czerwony śledź.

Po pierwsze, proponowana technologia weryfikacji wieku jest wysoce wyrafinowana. Jest z powodzeniem stosowany w grach hazardowych online i innych czynnościach wymagających ograniczeń wiekowych. Nie zaowocowało to ujawnieniem danych dla tych działań.

Po drugie, ich jedynym zadaniem jest sprawdzenie nazwiska i wieku osoby, której dane zostały podane.

Po trzecie, firmy zajmujące się weryfikacją wieku nie gromadzą żadnych baz danych. Dlatego nie ma ryzyka naruszenia.

Co ważniejsze, sam przemysł pornograficzny gromadzi więcej informacji o osobach prywatnych i ich zwyczajach oglądania niż jakakolwiek inna platforma internetowa. Następnie sprzedaje te informacje reklamodawcom i innym osobom.

Jak wspomniano powyżej, prawdziwym problemem jest to, że komisarz ds. informacji do tej pory nie wywiązał się ze swojego prawnego obowiązku ochrony dzieci przed nielegalnym gromadzeniem ich danych osobowych i ich przetwarzaniem przez przemysł pornograficzny.

Mamy nadzieję, że ta anomalia zostanie naprawiona w najbliższej przyszłości.